Wiosna przyszła za szybko. Kto na tym ucierpi?

Dłuższe dni, wyższa temperatura, coraz bardziej zielona okolica - taki krajobraz cieszy, szczególnie po szarych, jesienno-zimowych miesiącach. Ale kiedy zmiany przychodzą wyjątkowo wcześnie i ze zdwojoną siłą - to naturalny rytm jest już zaburzony, a w konsekwencji niebezpieczny dla środowiska. Czy powinniśmy bać się takiej przyspieszonej wiosny?

Choć kwitnący lilak (zwany powszechnie bzem) pięknie wygląda i intensywnie pachnie, to taka sytuacja w kwietniu powinna nas niepokoić. Podobnie jest w przypadku kasztanowców, które przecież kojarzą się z maturami. Ale w tym roku maj w przyrodzie przyszedł dużo za wcześnie.

Jak tłumaczą eksperci obecna sytuacja jest konsekwencją ciepłego, a nawet upalnego początku kwietnia:

Właśnie przeczytałam raport IMGW, z którego wynika, ze pierwsza dekada kwietnia jest średnio o 6 stopni cieplejsza niż zazwyczaj. Na pewno przyczyniły się do tego te dni, kiedy temperatura sięgała 27, 28 stopni – wyjaśnia prof. Joanna Wibig, klimatolog z Uniwersytetu Łódzkiego.

Na takie temperatury przyroda zareagowała błyskawicznie, co doskonale widać w parkach i ogrodach.

 

Oprócz lilaków, kasztanowców czy rzepaku, w tym roku zaskoczyły też tulipany, które od kilkunastu lat w Ogrodzie Botanicznym w Łodzi wyjątkową wystawę złożoną z 52 tysięcy kwiatów w 35 odmianach z tzw. grupy Darwina. Posadzone zostały tak, by tworzyć kwietne, wielobarwne dywany, które przyciągają tłumy odwiedzających. W tym roku zakwitły wcześniej niż zwykle i zapewne także krócej będą cieszyć oko.

Co prawda tulipany wyglądają przepiękne ale są oznaką tzw. fałszywej wiosny, kiedy po ociepleniu i rozpoczęciu wegetacji, wracają przymrozki. A tych z kolei najbardziej obawiają się rolnicy.

 

Jeśli dojdzie do znacznych spadków temperatur, tak do -5 stopni, to może oznaczać także znaczny spadek plonów – tłumaczy rolnik - Michał Wądołowski

Konsekwencją tego będą wyższe ceny na rynkach i w sklepach.

Tak znacząca zmiana rytmu w przyrodzie przynosi odczuwalne skutki dla całego ekosystemu. Chociażby dla zapylaczy, dla których długość kwitnienia roślin ma znaczenie. Jeżeli rośliny kwitną na raz przez krótki okres, to nie wszystkie zdąża być zapylone. Co będzie również skutkować mniejszą ilością kwiatów w późniejszym okresie.

Zmiana klimatu widoczna jest już gołym okiem. Krótsze zimy, wydłużenie lata i regularny wzrost temperatury. Jak mówi prof. Joanna Wibig - Europa dosyć mocno się ogrzewa. To nawet 2 i ponad 2 stopnie. A to co dziś cieszy nasze oczy, powinno być jednocześnie przestrogą.

Więcej o wczesnej wiośnie w materiale z programu "Czysta Polska":

 


Źródło: Polsat News - program "Czysta Polska"
Oprac. Karolina Pawłowska
Fot. Polsat News/ pixabay.com/ pasja1000/ Nennieinszweidrei/ alandsmann