Klimat się ociepla a populacja tego ptaka w Polsce rośnie

W latach 80-tych żyło w Polsce zaledwie 30 par tego ptaka, a jego spotkanie graniczyło z cudem. Przełom nastąpił wraz z nadejściem XXI wieku. Żołna, bo o niej mowa, zaczęła po roku 2000 dynamicznie podnosić populację, jednak zeszłoroczny monitoring zaskoczył wszystkich. Obecnie w Polsce mamy ponad 1300 par tych przepięknych ptaków! Stoi za tym ocieplenie klimatu…

Żołna przyciąga uwagę swoim wyjątkowym ubarwieniem. W oczy rzuca się żółty kolor gardła oraz turkusowa pierś, a następnie czerwono-ruda głowa, grzbiet i kawałek skrzydeł, a także czarna maska wokół oczu. Ptak ten zamieszkuje południową i wschodnią Europę, a także zachodnią Azję i północną Afrykę. Przylatuje do Polski w maju - odlatuje już w sierpniu. Stałe miejsca lęgowe znajdują się na Ziemi Przemyskiej, Lubelszczyźnie oraz Kielecczyźnie. Żołna często zamieszkuje doliny rzeczne lub obszary przy zbiornikach wodnych. Swoje gniazda zakłada na skarpach i urwiskach, wałach lessowych czy nasypach.

 

W zeszłym roku znaleziono 369 norek na 93 powierzchniach. Największe kolonie żołny znajdowały się na Lubelszczyźnie i Dolnym Śląsku. Liczyły nawet ponad 40 norek. Łączna liczebność gatunku w roku 2023 wyniosła 1371 par lęgowych, co oznacza, że w stosunku do lat 2021-2022 wzrosła o ok. 18 proc. oraz aż o 52 proc. w porównaniu z rokiem 2020. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę fakt, że w latach 80-tych ubiegłego wieku par tych ptaków było zaledwie 60. Największy skok populacji nastąpił po 2020 roku. Jej dynamiczny wzrost ornitolodzy wiążą z ociepleniem klimatu, a wpływają na to mają następujące czynniki:

Dłuższy sezon wegetacyjny i większy dostęp do owadów - to że cykl życiowy owadów ulega skróceniu i więcej może być ich w sezonie. Również to, że norki się ocieplają – wyjaśnia Fatima Hayatli z OTOP.

Żołny zasiedlają już nie tylko skarpy nad rzekami ale i tworzone przez człowieka żwirownie:

Powstają w ten sposób całe kolonie. W pionowych ściankach budują długie norki zakończone komorą lęgową, ale zdarzają się też sytuacje, że potrafią zrobić taką norkę w niewysokiej miedzy czy na płaskim terenie.(...) Niestety te ptaki, które założą niefortunnie nisko swoje lęgi, padają ofiarą głownie lisów, które rozkopują ich nory – tłumaczy Rafał Łapiński, fotograf przyrody.

 

Ciekawe jest także menu tych ptaków. Żołna pospolita zwana jest też pszczołojadem, bo poluje na pszczoły, osy trzmiele, ale także motyle oraz ważki. Ptak wbrew pozorom nie przynosi jednak szkód pszczelarzom. Wręcz przeciwnie żywi się starszymi lub chorymi osobnikami. Co ciekawe zupełnie nie przeszkadza mu w tym żądło, z którym doskonale sobie radzi przy pomocy długiego i silnego dzioba.

Przepiękna barwa piór oraz zwiększający się zasięg występowania sprawia, że żołna staję się pożądanym obiektem do fotografowania. Jednak jak wyjaśnia Rafał Łapiński „ogólnie przyjęte zasady etycznej fotografii nie pozwalają na robienie zdjęć przy gniazdach bez stosowanego pozwolenia”. Zgodę na fotografowanie wydają regionalne dyrekcje ochrony środowiska. Jeśli nie mamy takiego dokumentu, pozostaje obserwacja ptaków z dala od kolonii lęgowych np. siedzących drutach czy drzewach skąd wypatrują swoje ofiary. Warto pamiętać, że żołna choć staje się coraz liczniejsza, to wciąż jest gatunkiem ściśle chronionym.

Więcej o tym egzotycznym ptaku w materiale Marcina Szumowskiego z programu "Czysta Polska":



Źródło: Polsat News - program "Czysta Polska", Monitoring Ptaków Polskich
Oprac. Karolina Pawłowska
Fot. pixabay.com/ wolfgangvogt_lb/ Schwoaze/ PavanPrasad_IND